Ciążooporne retrospekcje odc. 5 Ja w tym wszystkim to tylko połowa … a bez niego brak mnie pół

Śnieg w połowie kwietnia, a czekanie uszlachetnia.

10 kwietnia 2015, 22:54

Właśnie za oknem mam pół metra śniegu :) i to nie żart – to Islandia :)
Szkoda że mam okres bo zapowiada się baaardzo miły wieczór. Wino, pyszna sałatka z krewetkami ( które są tu tańsze od kurczaka), lody truskawkowe … no żyć nie umierać … myślę że ten wieczór mógłby się zakończyć jeszcze milej, ale nie … dobrze że cierpliwość wyostrza zmysły ;]

11 kwietnia 2015, 00:57

Większość z Was wie co to znaczy czekać… Czekanie ponoć uszlachetnia i to prawda, czasami czuję że zdobywam kolejne levele do szlacheckiego pochodzenia :P

Ja myślałam że umiem czekać, do czasu największej próby… wyjazdu mojego męża… To prawda, że zaczynasz doceniać to co masz dopiero jak zaczyna Ci tego brakować… To, bez wątpienia były, 4 najgorsze miesiące mojego życia. A wiem co mówię to nie była zwykła tęsknota, bo przeszłam wiele… Będąc nastolatką przez błąd w szpitalu – zarażenie mnie paskudną bakterią prawie przywitałabym tamten świat – było trudno ale On, przyjaciele i rodzice byli obok. A tu nagle jego zabrakło. Panika, słuchajcie ogromna panika – mimo że wiedziałam że to nie będzie trwało wiecznie… Czułam jakbym pozbyła się części samej siebie … Pierwsze dwa tygodnie wspominam tak jakbym była wciąż pijana… kręciło mi się w głowie… Myślałam o nim 120 sekund na minutę… Czułam się nieszczęśliwa… Później z każdym dniem, każdą kolejną samotną nocą przyzwyczajałam się do tego stanu. W pewnym momencie tak po dwóch miesiącach zaczęłam się obawiać jak to będzie jak znów będziemy razem… Ja jestem dzielna, poradziłam sobie z nową sytuacją, udało mi się opanować większość umiejętności jakie mężczyzna robi w domu. Z jednej strony byłam z siebie mega dumna, a z drugiej miałam co raz większe obawy jak to będzie dalej… Dziś wiem że to był mechanizm obronny, przed ogromnym smutkiem. Starałam się pokazać że sobie świetnie radzę. I rzeczywiście udowodniłam to wiele razy… Chciałam żeby ludzie widzieli że daję radę bo nie znoszę litości … Dzięki temu doszłam do jednego z ważniejszych momentów w moim życiu …
mój ból, moje cierpienie, nasze rozstanie i samotność – pozwoliły mi pozbyć się egoizmu …

Ja cierpiałam? tak cierpiałam ale On będąc sam daleko cierpiał bardziej…
Ja tęskniłam? tak tęskniłam ale On będąc sam daleko tęsknił bardziej…
Mi brakowało? tak brakowało ale Jemu daleko brakowało bardziej…

A wiecie kiedy tak na 200 % to zrozumiałam, kiedy pierwszy raz po tylu miesiącach rozłąki, wtedy kiedy byłam podekscytowana, a za razem wściekła, że tyle czasu byłam sama, kiedy wziął mnie w ramiona i szczerze powiedział „pięknie pachniesz – jak ja za Tobą tęskniłem”… A powiedział to tak takim tonem że nikt, nigdy, i nigdzie, nie zależnie od języka, nie miałby wątpliwości…

Przestałam być dzięki temu egoistką, bo ja w tym wszystkim to tylko połowa … a bez niego brak mnie pół

13 kwietnia 2015, 15:42

W końcu @ odeszła w niepamięć :) Świat jest piękny – pomimo paskudnej islandzkiej pogody jaką nas dzisiaj uraczono… Nigdy nie sądziłam że po 9 latach bycia razem można mieć dalej motyle w brzuchu po pocałunku ukochanego :)

********

Zapraszam Was do współtworzenia i obserwowania moich mediów społecznościowych. Im Was więcej tym większa motywacja dla mnie do tworzenia. Jeśli podoba Ci się u mnie zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, kciuka w górę, lub serducha.

FACEBOOK

INSTAGRAM

ODCZAROWAĆ CIĄŻOOPORNOŚĆ – grupa dyskusyjna

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s