O mnie – CIĄŻOOPORNOŚĆ W MOIM WYKONANIU

30 letnia żona swojego męża zamieszkująca odległą północną krainę. Doświadczony dinozaur ciążooporności. Od 8 lat przypięta pasami do krzesełka w rollercoasterze emocji, uczuć i prozy dnia codziennego osoby starającej się o dziecko. Chciałabym żeby mój blog był takim przystankiem dla osób które tak jak ja czują się dinozaurami płodności i mogą się określić ciążoopornymi.

Dlaczego ciążooporna? Nie znoszę słowa niepłodna. Używam go czasami, ale kiedy mogę szukam synonimów. Problemy z poczęciem dziecka są uznawane aktualnie za jedną z plag cywilizacyjnych i jednostkę chorobową. Dla nas przewlekle starających się o potomstwo to codzienność i styl życia. Znalezienie równowagi  w codzienności, i utrzymanie zdrowego związku partnerskiego to nie lada wyzwanie a wręcz wyczyn. Dlatego zapraszam, czujcie się jak u siebie.

CIĄŻOOPORNOŚĆ W MOIM WYKONANIU: PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, laktozy, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTR, DTRR, nieszczelne jelita, endometrioza, czynnik immunologiczny…

EDIT: otrzymałam miliard pytań o badania mojego  męża – są wzorowe i jest on stworzony do posiadania dzieci. Jedynym ograniczeniem jest żona- wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju ciążooporna. Dlatego  razem walczymy o dziedzica i poruszamy tematy moich – ograniczeń

Ciążooporna