Chuda – insulinooporna

woman-checking-size-of-jeansMoje BMI waha się pomiędzy 21 a 22, no dobra ostatnio dobiłam do 24. To efekt dwumiesięcznego urlopu od leków i diety. W dwa miesiące przytyłam 9 kg. To właśnie ta sytuacja kiedy decydujesz się przytyć do roli i orientujesz się, że nie jesteś aktorką. Chciałam sprawdzić czy ta cała insulinooporność nie jest ściemą. A może udało mi się z niej wyleczyć skoro po kilku latach moje HOMA-IR osiągnęło poziom 1. To wniosek jest taki. Nie, nie udało mi się wyleczyć i to nie jest bujda. Szczerze zdziwiłabym się gdybym nie przybrała na wadze po takiej ilości i częstotliwości jedzenia oraz wina jakie przysposobiłam. Dieta obrotowa – to właśnie mój osobisty objaw insulinomendy. Gdzie się obrócę tam jem. Mąż w połowie urlopu zastanawiał się nad wydzielaniem mi racji żywnościowych w obawie o bankructwo. Na swoje usprawiedliwienie powiem tylko tyle, że mieszkając za granicą nie mam dostępu do takich pyszności. I odwiedzając ojczyznę muszę najeść się na zapas, żeby moja głowa nie buntowała się kiedy podążam prawilnymi torami leczenia. Wiem, że to wymówka, ale dbałość o głowę po tylu latach bycia ciążooporną to mój priorytet. Nawet jeśli wiąże się to z dłuższym czekaniem na sukces. Wolę dłużej poczekać, jak szybciej zwariować.

Jak to insulinooporna? Przecież dobrze wyglądasz.

Z moich osobistych obserwacji (a mam dyplom, który uprawnia mnie do tego typu 3067816172_ec64e2d80e_bbadań) wynika, że insulinooporność nie jest tylko chorobą ludzi otyłych. Co raz więcej szczupłych kobiet (i nie tylko kobiet) ma zaburzenia metaboliczne tego typu . Niestety lekarze często pomijają i bagatelizują temat. Przez pierwsze miesiące leczenia, nikomu nawet przez myśl nie przeszło, że mogę na to chorować. Nawet lekarze szpitalu endokrynologicznym, którym byłam na badaniach przeoczyli ten fakt w wynikach. Kierowali się zasadą, że jak nie ma oponki to nie ma problemu. O ile faktycznie nadwaga nakręca i daje pole do popisu sfochowanym na insulinę komórkom to niezdiagnozowana przewlekła insulinooporność jest takim cichym dewastatorem w organizmie. Zdarza się, że zgubienie nadmiernych kilogramów pomaga w zapanowaniu nad insuliną, a dieta i leczenie dodatkowo wspomagają terapię. Co zrobić jednak kiedy nie ma z czego chudnąć, a wręcz trzeba uważać na utratę wagi? Odpowiedź wydaje się prosta. Przecież jak jesteś chuda możesz jeść do woli, byle z niskim IG. No zacytuję tu kawałek piosenki „Chciałabym, chciała”. Jestem przykładem pacjentki z książkowymi skutkami ubocznymi metforminy, która jest codziennością insulinoopornych. Pierwszym objaw to zanik patologicznego apetytu. Nie czuję głodu, wręcz mdli mnie na samą myśl o jedzeniu. Wiele razy usłyszałam od koleżanek „po fachu” zazdroszczę Ci, też bym tak chciała. Nie, nie chciałabyś. Nie jedzenie jest jeszcze gorsze jak objadanie się. Nie regularne posiłki to również niekontrolowane skoki glikemii w organizmie. Przecież skądś musi on czerpać energię, więc sięga po zapasy. Oczywiście są rzeczy na które mam ochotę i bez zastanowienia bym po nie sięgnęła. Frytki, pizza, chrupki o smaku serowym, popcorn hmmm żelki i owoce. Tak to mój zestaw marzeń na dzień dzisiejszy, a z całego zestawienia mogę pokusić się jedynie o „i”. Żyję aktualnie myślą, że po jakimś czasie jadłowstręt mija i radość ze zdrowego jedzenia powróci. Póki co jednak pozostaje mi się zmuszać.

Zapraszam Was do współtworzenia i obserwowania moich mediów społecznościowych. Im Was więcej tym większa motywacja dla mnie do tworzenia. Jeśli podoba Ci się u mnie zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, kciuka w górę, lub serducha.

FACEBOOK

INSTAGRAM

ODCZAROWAĆ CIĄŻOOPORNOŚĆ – grupa dyskusyjna

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s