Czytałam dzisiaj artykuł o handlu pozytywnymi testami ciążowymi i przypomniałam sobie historię pewną.
Byłam kiedyś w aptece po test ciążowy. A było to za czasów kiedy chodziło się po testy aby ciążę wykluczyć. Chyba było widać na mym licu strach, bo pan aptekarz (określam że młody zaraz po studiach) jak go poprosiłam o test ciążowy. Z mega powagą zapytał czy życzę sobie pozytywny czy negatywny. W tym momencie wyłoniła się z zaplecza jego koleżanka w ciąży. Lico me ze zdenerwowania zamieniło się chyba w zdziwienie. Pan zniezwłocznie mi wyjaśnił że jeśli chcę test negatywny to on może nasikać, a jak pozytywny to poprosi koleżankę Gościu mnie tak rozbawił tym że jakoś poziom stresu opadł do minimum
Dodam że to było przed erą pozytywnych testów które można nabyć w internetach
W każdym bądź razie jakby ktoś chciał negatywny to ja służę pomocą, mogę nawet za darmo oddać
II faza cyklu – czas wspomnień i refleksji
Jak zaczęłam się badać dwa lata temu wszyscy patrzyli na mnie jak na wariatkę – „Bo trzeba cierpliwie czekać i się nie stresować”, ale ja wiedziałam że jest coś nie tak- czułam to… I jak wyszły zaburzenia byłam z jednej strony załamana a z drugiej czułam satysfakcję
Staramy się 3 lata i szczerze dopiero od 3 miesięcy czuję prawdziwe wsparcie. Nie twierdzę że wcześniej tego nie chciał, tylko po pierwsze teraz jego zaangażowanie spełnia MOJE oczekiwania a tak naprawdę nasze indywidualne oczekiwania pokryły się ze sobą…
Wcześniej spinałam się na maksa w dni płodne – NO BO JAK ON MOŻE SIĘ ZE MNĄ NIE KOCHAĆ W TE DNI !!! Jak on może !!! Ile łez wylanych spazmów i żali gorzkich wylałam to moje. Aż się dziwię że moje łóżko jeszcze wodnym nie jest…
I kiedy doszłam do tego gdzie tkwił mój błąd i zmieniłam swoje nastawienie – nagle mąż jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – i ochotę ma większą, i przytuli i pocieszy…
Oni nie lubią jak się ich utożsamia z rolą reproduktora… Tyle lat kobiety walczą o to aby mężczyźni porzucili swą naturę zapładniacza, a my znów im to wpieramy do głowy…
Swoją drogą zastanawiałyście się kiedyś nad tym dlaczego mężczyzna zawsze nad ranem budzi się z gotowością w bokserkach? Kiedyś z moim bratem – prowadząc rozmowy egzystencjalne o późnej godzinie siedząc na balkonie popijając drinka doszliśmy do konstruktywnych wniosków. TO pozostałość po czasach pierwotnych. Facetowi rano stało bo musiał zapłodnić przed wyjściem z jaskini żeby w razie czego – jakby zeżarło coś go w lesie pozostawił po sobie geny.
***
Zapraszam Was do współtworzenia i obserwowania moich mediów społecznościowych. Im Was więcej tym większa motywacja dla mnie do tworzenia. Jeśli podoba Ci się u mnie zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, kciuka w górę, lub serducha.