Ciążooporne rodzicielstwo – pułapka alternatywnej rzeczywistości

Świadome rodzicielstwo

Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie. Nie mogę pochwalić się doświadczeniem na papierze. Nie mam dzieci więc powinnam siedzieć cicho? O nie … Właśnie mogę powiedzieć dużo na ten temat i to właśnie z punktu widzenia Ciążoopornej.

Często słyszę i czytam wypowiedzi młodych dziewczyn o tym jak to one pragną mieć dziecko. I nie oceniam tu czyjejś dojrzałości i gotowości do posiadania potomstwa. Znam 19 latki które są o wiele dojrzalsze od nie jednej 40-latki. Po za tym nie chciałabym też zaprzeczać samej sobie po ostatnim wpisie o Emancypacja- wróg prokreacji. Dlatego spokojnie dotrwajcie do końca wpisu. Jak wiecie staramy się z mężem o dziecko od 6,5 roku. Jesteśmy razem prawie 13 lat więc można powiedzieć, że tyle samo czasu staraliśmy się o to aby nie wpaść jak teraz o to żeby zajść. Kiedy zaczęłam się spotykać z K. miałam 17 lat. To absolutnie nie był czas na dziecko. Nasz plan zakładał od początku potomstwo, ale wiecie wszystko w swoim czasie. Ślub wzięliśmy 3 miesiące przed moimi 23 urodzinami. Pierwotnie mieliśmy poczekać rok ze staraniami, ale już wtedy czułam , że może być coś nie tak. Po za tym na co tu czekać. Pierwszy stopień studiów zaliczony, magisterka rozpoczęta, praca całkiem dobra, mieszkanie kupione. Wszystko zgodnie z planem i co najważniejsze po Bożemu. I niby było to dla mnie oczywiste, że macierzyństwo to nie jest bułka z masłem, ale przecież ludzie mają dzieci i żyją więc to nie może być takie trudne. Do tego wszędzie dookoła pełno tych wszystkich uroczych bobasów z reklam pieluch czy kaszek. W gratisie obraz uśmiechniętej, pięknej, wypoczętej i szczęśliwej matki. Istna promocja macierzyństwa. I dlatego uważam, że w sierpniu 2012 byłam gotowa i świadoma. W dalszym ciągu miałam w głowie ten obrazek kreowany przez media. Ciuszki, mebelki, zabawki, bujaczki, wózki wszystko to przecież samym wyglądem zachęca do posiadania potomstwa. Tyle, że nigdzie nie ma tej małej gwiazdki i zapisków małym druczkiem.

children-3368013_960_720

Przed zajściem w ciążę skonsultuj się ze zdrowym rozsądkiem i ogarnij się w rzeczywistości.

Bo:

  1. kupy śmierdzą, szczególnie rozsmarowane stopą po przewijaku, oraz rozbryzgnięte na ścianie kiedy dziecko kichnie bez pieluchy w publicznej toalecie,

  2. 8 h snu to norma ale nie na dobę a w tygodniu,

  3. suty bolą gdyż nie każdy mały ssak zatrybi od razu, że można jeść bez miażdżenia brodawek bezzębną paszczą,

  4. kibel okazuje się jedyną oazą spokoju w domu – ale tylko do momentu kiedy się ssak nie zorientuje

  5. zrobienie kupy w samotności urasta do rangi wymykania się w tajemnicy przed rodzicami na spotkanie z pierwszą sympatią, i awantura gdy wszystko się wyda jest identyczna.

  6. Twoje ulubione czynności relaksacyjne czyli czytanie czy oglądanie serialu z mężem nawet gdy już młode śpi często to mrzonki bo

    a) uśniesz jak tylko głowa zbliży się do poduszki na więcej niż 1 cm,

    b) przed pierwszym blokiem reklamowym młode się rozmyśli sygnalizując to krzykiem i zgubisz wątek

    c) jeśli przegapiłaś pierwsze dwa odcinki bo a) lub b) więc nie ma sensu oglądać.

baby-2387661__340baby-21167__340baby-408262__340

INSTAMATKI

Dzisiaj jest jeszcze trudniej. Mam wrażenie, że w sieci istnieje jakiś alternatywny równoległy świat stworzony przez „Instamatki”. Nie chcę tu nikogo obrazić. Wiadomo, że nikt nie chce publikować i tym bardziej oglądać rozmazanej kupy na ścianie czy obrzyganej bluzki. Chodzi tu tylko o to aby osoby, które nie mają dzieci miały świadomość jak wygląda to tak na serio. Bo postawcie się w takiej sytuacji Ciążoopornej. Staram się kupę lat o coś co przewróci mój świat do góry nogami. Nie będzie pastelowo, biało i uroczo. Będą za to łzy, zmęczenie pomieszane ze szczęściem. Nasz związek do tego przejdzie prawdopodobnie kryzys. Skończy się beztroskie spanie do południa i siedzenie do 2 w nocy przed kompem. Jeśli w mojej głowie na stałe zagościłby obraz rodzicielstwa z Instagrama czy reklamy mogłabym podzielić los Titanica. Tam też wszyscy żyli wyobrażeniami i zapewnieniami że będzie zajebiście aż tu nagle bryła lodu. Wolę się nastawić, że będzie ciężko i zaskoczyć się niż boleśnie rozczarować.

Hormony robią instynkt macierzyński

Staram się podchodzić do tego wszystkiego co mnie otacza zdroworozsądkowo. Całe szczęście wszystkie matki, które są bliskie mojemu sercu opowiadają o macierzyństwie bez filtra. I doszłam do takich wniosków, że natura jest mądra. Gdyby nie hormony, które są sprawiają, że te własne kupy mniej śmierdzą i chroniczny brak snu pozwala funkcjonować bez zakazanych wspomagaczy ludzkość wyginęłaby. Ja gdyby ktoś kazał mi wstawać 5 razy w nocy codziennie i kazał nosić 6 kg na rękach wyśmiałabym i wyprosiłabym z kręgu zainteresowań. Tryb matka nie zgłasza sprzeciwu.

Matka – to misja życia

desperate-2048905__340

Jak sobie wyobrażam macierzyństwo? Przeraża mnie, boję się tego, że jednocześnie zyskując coś, coś stracę i nie będę umiała znaleźć balansu. I dzisiaj mogę powiedzieć o tym na głos bo nie mam dzieci. Kiedy rodzi się dziecko, kobieta nie ma prawa narzekać. Powinna się pławić w błogosławieństwie jaki zesłał na nią los, a jak złamie zasadę kręgu złotego milczenia czeka na nią lincz w Internecie. Kocham moje „matki” za to, że mówią tak jawnie o tym jakie są blaski i cienie rodzicielstwa. Kiedy babka powie, że ma dość i chce jej się wyć z bezradności nie oznacza to że jest wyrodna i przestała kochać ssaka. To oznacza, że jest normalna. Palec do budki wszystkie mamy, które pomimo pięknych zdjęć publikowanych w sieci, (które sama podziwiam i uśmiecham się kiedy je oglądam) miały takie chwile. Założę się, że prawie wszystkie. Niby się mówi, że szczęśliwa i spełniona mama to najlepsze co może spotkać dziecko. To fakt, ale jednocześnie nie możemy deptać, i umniejszać problemów młodych mam, które często uśmiechają się na siłę i boją się przyznać do słabości. Kochana masz prawo kilka miesięcy po porodzie czuć się kiepsko i wiele z Was pisze mi, że mnie podziwiacie za siłę – to ja Was podziwiam za siłę 🙂

Apel – młoda mamo nie daj się wpędzić w kompleksy przez reklamy, zdjęcia w mediach społecznościowych i rady „A bo jak ja byłam w Twoim wieku i miałam dziecko” albo „Za moich czasów”. NIE, to Twoje życie, Twoje dziecko i masz prawo czuć się zmęczona, i nie musisz mieć codziennie ugotowanego dwudaniowego obiadu i deseru, brudne dziecko to szczęśliwe dziecko, a partner Ci nie pomaga przy maluchu i w domu, poza karmieniem cyckiem mężuś ma takie same obowiązki jak i Ty wobec gospodarstwa domowego i jego mieszkańców.

Dlatego zanim zdecydujemy się na dziecko zastanówmy się jakie mamy wyobrażenia tego rodzicielstwa. Jeśli myślisz, że będzie pięknie jak na insta radzę – Porzućcie wszelką nadzieję Ci którzy w to wchodzicie. To nie je bajka – to życie i odpowiedzialność. Stając się rodzicem nie będzie już nigdy tylko JA + JA = MY – na zawsze będzie już na pierwszym miejscu ON, ONA, ONI a nie Ty i partner. Ja dalej guzik wiem na temat bycia matką, ale przynajmniej nie łudzę się że będzie idealnie jak z bajki.

***

Zapraszam Was do współtworzenia i obserwowania moich mediów społecznościowych. Im Was więcej tym większa motywacja dla mnie do tworzenia. Jeśli podoba Ci się u mnie zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, kciuka w górę, lub serducha.

FACEBOOK

INSTAGRAM

ODCZAROWAĆ CIĄŻOOPORNOŚĆ – grupa dyskusyjna

źródło zdjęć: https://pixabay.com

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s